Trudna sytuacja, kiedy faktycznie nie pijesz alkoholu od kilku lat, ale WOMP wymaga udokumentowania leczenia odwykowego, kiedy tak na prawdę go nie potrzebujesz?
Witam, mam pytanie:
odwołałem się od negatywnej decyzji lekarskiej z WOMP w Sosnowcu, ponieważ sprawa wyglada tak,
W 2012 utraciłem prawko, zrobiłem badania i wyszły zawyżone próby watrobowe, przez co dostałem zalecenie chodzenia na odwyk itp.
Ale ja ze względu na utrate pracy, zmuszony byłem wyjechac za granice, poniewaz mam alimenty 1500 zł i inne zobowiazania bankowe, i z zarobku w Polsce na tak zwanej budowlance nie byłem w stanie płacić tego wszystkiego,
W tym roku w kwietniu badania lekarskie wyszły ok. (ponieważ za granicą pije śladowe ilosci alkoholu), ale pani doktor wysłała mi negatywne orzeczenie lekarskie, poniewaz nie zastosowałem się do zaleceń
(moim zdaniem zastosowałem sie do zaleceń, bo nie pije alkoholu i nie potrzebuje srodków w postaci jakiś odwyków, bo nie jestem alkoholikiem,
Zdażyło sie raz 0,5 promila na polnej drodze, w dodatku koło domu, "życzliwosc sasiada", a od 3 lat 3-4 piwa lub 0 czasem na 4 miesiace, to nawet piciem sie nie nazywa ,
W odwołaniu napisałem, że nie pije alkoholu od 3 lat, co zreszta widać na badaniu u nich wykonanym ,
Więc o co chodzi?
To dla mnie chore!
Nie mogłem łazic na te całe AA czy jak tam sie to nazywa, bo wyjechałem żeby mnie nie zamkli za nie płacenie alimentów i reszty zobowiazań.
Pytam Pana , bo minął ponad miesiac od wysłania odwołania i nic..Żadnej odpowiedzi , mam czekać dalej?
Nie wiem ile to trwa ,
mi praca za granicą sie kończy i bez prawka zostane na lodzie..
Prosze o odpowiedz i jesli to możliwe to o rade .
Pozdrawiam
[Moja odpowiedź]
Problem z takimi przypadkami polega na tym, że WOMP chce zaświadczenia o abstynencji lub leczeniu odwykowym. Trudno coś takiego dostać, bo poradnie z reguły chcą ugrać chodzenie tego człowieka na ich terapię, czy potrzebuje czy nie,
bo z tego żyją.
Prywatny czy Funduszowy lekarz psychiatra raczej też chce dłuższej obserwacji, ale zdażają się tacy, którzy już po paru wizytach dają zaświadczenie, że ktoś alkoholikiem nie jest.
Powiem szczerze, że nie za bardzo wiem co radzić. Jak raz Ci zostanie przypięta łatka pijaka,
to ciągnie się za tobą jak smród po gaciach.
Dla mnie jakimś rozwiązaniem jest prywatne pójście do lekarza psychiatry i wyjaśnienie mu, że nie pijesz, a następnie posiłkowanie się tym dokumentem przy odwołaniach.
Z tymi na tzw fundusz bywa różnie oraz terminy wizyt bywają nieciekawe,
szczególnie jak się śpieszysz.
Poradnie antyalkoholowe, jak już tam trafisz, chcą pełnej terapii, bo w końcu trafiłeś tam jako potencjalny alkoholik, a coś takiego jest tylko dla twojego dobra. Nikt nie wnika, czy jesteś uzależniony czy nie.
Tak naprawdę koło osób złapanych za jazdę po alkoholu stworzył się cały biznes. Pomijam oczywiście sprawę tych, co pomocy potrzebują i są w stanie przerwać błędne koło poprzez przerwanie picia.
Ale Policja ma kogo łapać i wykazać się z mandatami, sądy łupią srogie kary w tym i finansowe,
Wompy i psycholodzy również nie robią za darmo i mało kto jest zainteresowany zmianą systemu.
Nawet ja często przedłużam terminowe prawa jazdy po badaniach lekarskich w WOMP.
Ktoś w końcu musi zapłacić za 500+, a kierowcy są wyjątkowo łatwym celem do łupnięcia.
Napisz komentarz